PRACOWITY WEEKEND...
To był naprawdę intensywny weekend...
padam z sił, a to dopiero początek...
Udało Nam się założyć panele w sypialni oraz w pokoju Alana, zostały jeszcze listwy, na które musimy ok. tygodnia poczekać, oprócz tego położyliśmy płytki ścienne w kuchni,
a już w przyszły piątek zaczynamy zabawę z płytkami ściennymi w łazience i terakotą w kuchni, łazience oraz korytarzu.
Ulala będzie się działo! ;)
Strasznie nie mogę się doczekać momentu, kiedy wyjdziemy z tego okropnego kurzu...to jest chyba najgorsze w tym wszystkim.
Mam nadzieję, że do Świąt z większością się wyrobimy i spędzimy je już u siebie...;)
Szukałam jasnych, bielonych paneli
i miałam problem, bo wszędzie były z domieszką beżu/brązu, a takie zupełnie mnie nie interesowały, nie chciałam także takich typowo białych,
aż wreszcie trafiliśmy do OBI...
udało się, znaleźliśmy tam idealne panele, spełniające wszystkie moje warunki,
jaśniutkie, bielone z szarą przecierką, do popielatych płytek będą pasowały rewelacyjnie ;)
i oto mi chodziło ;)
Natomiast płytki ścienne do kuchni wpadły Nam w oko w Castoramie
tutaj bez żadnych niespodzianek - BIAŁE, prosta forma, o wymiarach 10x30cm.
Na koniec ich mała prezentacja :)
tutaj bez żadnych niespodzianek - BIAŁE, prosta forma, o wymiarach 10x30cm.
Na koniec ich mała prezentacja :)
Tak było...
Aktualnie kuchnia prezentuje się tak...
Jestem zachwycona i z niecierpliwością czekam na więcej! ;)))))
Jutro odbiór łazienkowych płytek, fugowanie w kuchni i kolejne drobne przeróbki (wciąż rodzą się nowe, ale na szczęście mojego M. drobne pomysły ;D)
Dziękuję za Waszą obecność;*
Uściski
23 komentarze
Cudne Martuniu...jednak czasem warto z upartością dążyć do celu;')
OdpowiedzUsuńUściski;*
dzieje sie:))) jak ja to lubie:)))
OdpowiedzUsuńczuję, że będzie tak skandynawsko :)
OdpowiedzUsuńwiadomo, teraz dużo pracy, ale potem na pewno będzie świetnie :))
Martuniu podłoga przesliczna i biała...:-)
OdpowiedzUsuńZapowiada się bardzo stylowo i pięknie... Wierzę, że już nie możesz się doczekać, jak już będzie po najgorszym!
Jestem pewna, ze śniadanko wielkanocne będzie już u Was!;-)
duzo słoneczka na nowy tydzień kochana, buziaczki
Martuniu podłoga przesliczna i ...biała...:-)
OdpowiedzUsuńZapowiada się bardzo stylowo i pięknie... Wierzę, że już nie możesz się doczekać, jak już będzie po najgorszym!
Jestem pewna, ze śniadanko wielkanocne będzie już u Was!;-)
duzo słoneczka na nowy tydzień kochana, buziaczki
Ja uwielbiam takie zmeczenie po malowaniu, skladaniu i roznym innym majsterkowaniu! Oj bedzie pieknie u Was!
OdpowiedzUsuńRewelacja ... czekam na efekt końcowy, który znając Twoje pomysły będzie super ;) Justyś :P
OdpowiedzUsuńNo no, idzie jak burza!
OdpowiedzUsuńWidziałam na insta, ale tylko pomyśl kochana jak dużo zrobiliście. Wszystko wymaga przecież precyzji. Wiem, ze dużo jeszcze przed Wami, ale jaka bedzie radość gdy w koncu wszystko skończycie :))
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne wieści z frontu!
OdpowiedzUsuńwow, ile już zrobiliście :) podłoga jest super i płytki kuchenne sprawiły że już się mebli doczekać u Ciebie nie mogę :))) trzymam kciuki żeby Wam sił wystarczyło !!!!!! pozdrówki
OdpowiedzUsuńKochana , trochę mnie nie było a tu takie zmiany !!! Nie mogę aż uwierzyć ,że za trzy tygodnie można tyle zdziałać ;:)) Bardzo się cieszę Martuniu Twoim szczęściem i trzymam kciuki za resztę :)) buziaczki powrotne
OdpowiedzUsuńRobi się bardzo ekstraśnie ;-). Kibicuję i czekam na więcej ;-)
OdpowiedzUsuńPiękne panele. Ja też marzę o białej podłodze, ale nie mam co liczyć na takie przedsięwzięcie w najbliższym czasie. Zazdroszczę urządzania, choć wiem jakie jest to wykańczające, to efekty są najlepszą nagrodą. Czekam z niecierpliwością na dalsze relacje:)
OdpowiedzUsuńNo no, zapowiada się interesująco... W takim tempie Wielkanoc w nowym domu murowana :-) Trzymam kciuki!!!
OdpowiedzUsuńIdziecie jak burza. u nas płytki i panele dawno kupione, ale z racji braku czasu u Połówka, to jeszcze przyjdzie mi poczekać.
OdpowiedzUsuńWow idziecie jak burza!! Wielki szacun dla męża,że sam wszystko robi :) Kochana płytki bardzo mi się podobają,takie delikatne a panele...już widzę na nich czarną sierść mojego psa hahaha ;P Oczywiście czekam na więcej więc proszę się nie ociągać :P
OdpowiedzUsuńŚciskam i wytrwałości Wam życzę!
Oj dzieje się dzieje!! U mnie 6 lat temu było podobnie:)) a dzis...wszystko bym zmienila;) wiadomo,kobieta zmienna jest.trzymam kciuki za final:)
OdpowiedzUsuńno idziecie jak burza! trzymam kciuki by wszystko poszło zgodnie z planem.
OdpowiedzUsuńPanele to jest mordęga, ale dobrze że można się potem cieszyć efektem pracy :)
OdpowiedzUsuńWitam jaka jest nazywa paneli??? Bo tez szukam od dłuższego czasu i wszystkie napotkane były wlasnie z domieszką brązu ... Z góry bardzo dzikiej za odpowiedz :)))) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzieje sie kochana u Was, dzieje:)) super,trzymam kciuki i kibicuje:) piekna podloga, a plytki? Sama bym takie chciala w kuchni!:) buziaki:)
OdpowiedzUsuńAhhh.. ale masz cudownie! Teraz tyle planów Cię czeka. zazdroszczę troszkę :)) Ja w sumie urządzałam od podstaw nasze mieszkanie nie tak dawno i w sumie to do dzisiaj nie jest skończone, ale mam mały niedosyt. Ale chyba taka natura. Chciałam dodać Cię do obserwowanych, ale jakiś błąd jest na bloggerze i nie mogę ... ehhh ;) Dobrej nocy! ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za Twój komentarz ;*
Thank you for your comment ;*