MY SUNDAY...
Ale dziś był pięknie słoneczny dzień,
zafundowaliśmy sobie z moimi chłopakami 2 godzinny spacer...
Przy okazji znalazłam niedaleko naszego osiedla dwa okazałe modrzewie, kilka gałązek zabrałam ze sobą do domu, przydadzą się do dekoracji jesienno-zimowej ;)
***
Fajnie, bo ciepło; niefajnie, bo bakterie i wirusy szaleją...
Od wczoraj gardło mnie boli jak oszalałe, robię jednak wszystko, aby do weekendu je wykurować!
Herbata z miodem, pastylki, kocyk - taaaak - szykuję posta na jutro, a dzisiejsze zdjęcie, to mała zapowiedź projektu, jaki wczoraj udało mi sie zrealizować.
.
Ciekawi jakiego koloru użyłam do ich pomalowania?
Zapraszam jutro ;))
Spokojnej nocy!
8 komentarze
Czekam z nieciepliwością na nowego posta..widzę głęboką zieleń morską.. :) Milego wieczoru
OdpowiedzUsuńPewno ze ciekawi :-)
OdpowiedzUsuńech, choroby po prostu szaleją, coś o tym wiem :/ tym bardziej zdrówka życzę :)
OdpowiedzUsuńps. zapraszam na moje candy!
Takie aktywne niedziele to lubie najbardziej :))) U nas też pogoda dopisała, dzisiaj natomiast popsuła się na całego, ale przeciez nie zawsze może być pięknie ;)))
OdpowiedzUsuńCudnego tygodnia Kochana
Marta i ja chora...leczę się z bólu gardła od piątku. I jakoś nie bardzo chce przejść ;-)
OdpowiedzUsuńU mnie też pogoda superaśna,aż chce się żyć! :) Dużo zdrówka Martuś :*
OdpowiedzUsuńfajnie :) dużo zdrówka ;*
OdpowiedzUsuńbakterie i wirusy są prze okropne, ostatnio sama złapałam :/
OdpowiedzUsuńDziękuję za Twój komentarz ;*
Thank you for your comment ;*