... drugie życie...
Na początku dziękuję Wam serdecznie za to, że jesteście oraz za wszystkie pozostawione słowa, które czytam zawsze z uśmiechem na twarzy ;)
_____
Kilka miesięcy wstecz kupiłam na allegro ludwiczka. Radość była ogroooomna, tym bardziej, że wygrałam licytację i nie dałam za niego zbyt wiele...
i zapał do jego przeróbki na początku też był... taaaak, ale słomiany niestety...
wstyd się przyznać, że biedulek spędził w piwnicy całą zimę, potem wiosnę...ale w końcu doczekał się dnia, w którym całkowicie zmienił swój image ;))
PRZED
Najpierw uległ całkowitemu ręcznemu oczyszczeniu czyt. oszlifowaniu, a następnie pomalowaniu białą ( rzecz jasna ;) ) farbą akrylową.
Ze zmianą obicia, mimo wcześniejszych obaw, szybciutko się uporałam. Na początku zdjęłam stare obicie, które dalej posłużyło mi jako szablon, ten obrysowałam na materiale i po wycięciu przymocowałam go do fotela za pomocą zszywacza.
potem już z górki...przyklejenie przy pomocy kleju z pistoletu na gorąco ozdobnej tasiemki w celu zakrycia widocznych zszywek.
I voilà
Teraz nowy-stary ludwiczek zdobi nasz salon ;))
Jak na swój debiut w tapicerowaniu myślę, że nieźle wyszło i jestem usatysfakcjonowana ;))
Ha
żeby tego było mało - metamorfozie poddała się także pufa, którą odziedziczyłam po babci i która od dawna prosiła się o renowację...
jak szaleć, to szaleć na całego haha
PRZED
PRZED
Podobnym sposobem jak fotel pufka uzyskała nowe wcielenie
i świetnie się zgrała z ludwiczkiem ;)
Podwójny projekt zakończony sukcesem
ufff co za ulga!
nigdy więcej haha
P.S. szykuję dla Was małą niespodziankę...bądźcie więc czujni! ;)
Ściskam ;*
marta
40 komentarze
Witaj. Świetne są takie metamorfozy.Stary mebel zyskał nowe życie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDokładnie i na nowo cieszy oko;)
UsuńPozdrawiam
Super Ci to wyszło, podziwiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję;)
Usuńwow - super, trzeba mieć odwagę, żeby brać się za coś takiego - ja bym raczej poległa :D
OdpowiedzUsuńhehe dziękuję, nie było tak źle jakby mogło się wydawać, ale przyznam, że dość pracochłonny projekt;)
Usuńjeśli ja dałam radę (nie mając z tapicerowaniem nigdy wcześniej nic wspólnego) Ty Kochana też byś dała;)
Rewelacyjna przemiana, bardzo mi się podoba, podziwiam że sama się za to zabrałaś :)))) Marzy mi się taki fotel...
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana;)
UsuńNo i super! Podziwiam!
OdpowiedzUsuńMiło mi, dziękuję;)
Usuńpo przemianie wygląda o wiele lepiej ;)i do tego ta pufa! ekstra ;)
OdpowiedzUsuńDzięki Justyś, również jestem zdania, że wygląda znacznie lepiej w jaśniejszej wersji ;)
Usuńfantastyczna metamorfoza :) fajny komplet tworzą z pufa. miłego :)
OdpowiedzUsuńDziękuję;)
UsuńRewelacja!!
OdpowiedzUsuńDzięki Kochana;)
UsuńSuper przemiana, fotel i pufa wyglądają bardzo stylowo
OdpowiedzUsuńDziękuję;)
Usuńsuper komplecik stworzyłas :) pufie oddałabym jeszcze tasiemeczke :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dziękuję;)
Usuńchciałam, żeby pufka była troszkę skromniejsza; fotel ma tasiemkę tylko dlatego, że musiałam ukryć jakoś zszywki;))
Pozdrawiam
o Boże jak ślicznie Ci to wyszło. bajka zakochałam się !
OdpowiedzUsuńjejku bardzo mi miło, dziękuję ślicznie!;)
UsuńŚwietny komplecik Ci wyszedł, ja jestem lepsza podobne krzesełka u mnie stoją już chyba z 1,5 roku i czekają na swoje 5 minut, mimo że mąż tapicer, ale jak to się mówi szewc bez butów chodzi ;)
OdpowiedzUsuńhehe no to rzeczywiście Kochana pobiłaś mnie;))
Usuńnajgorzej się zebrać i zacząć, a potem pragniesz jak najszybciej skończyć, żeby ujrzeć efekt końcowy;) do samego końca nie wiedziałam jak wyjdzie, ale naprawdę jestem z niego zadowolona;))
to teraz czekam Gosiu na fotki z Twojej metamorfozy;)
Ja tu jeszcze nie byłam? O matko... sporo przegapiłam. Kochana fotelik cudny mam podobny tylko ze starą tapicerką looknij:)
OdpowiedzUsuńhttp://uwielbiamczarowac.blogspot.com/2013/05/lekcja-cierpliwosci-przy-fotelu.html
U Ciebie jest prześlicznie, chcę czerpać od Ciebie... bo zawsze czerpię od najlepszych. ZOSTAJĘ:)
O rany Kochana aż się zarumieniłam!Bardzo mi miło!Dziękuję!!!;)
UsuńLecę w takim razie zobaczyć Twój fotelik:)
Prześlicznie się teraz prezentują .Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję;)
UsuńSzacun ! Boska metamorfoza!
OdpowiedzUsuńWow Dzięki!;)
UsuńŚwietnie wyglądaja. No to teraz można wypoczywać :-).
OdpowiedzUsuńDziękuję;))
Usuńtaak idealna miejscówka na wypoczynek;))
Martuniu wspaniała przemiana...fotel wygląda idealnie że o podnozku nie wspomnę, powalił mnie na łopatki;-))
OdpowiedzUsuńściskam :-*
Dziękuję Kochana;*
Usuńpowiadasz nigdy więcej??? ale jaki efekt, cieszy oko prawda???
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Iz
nigdy nie mów (pisz;)) nigdy...hehe na dzień dzisiejszy mówie nie takim projektom, ale w przyszłości...kto wie, może się skuszę;)bo przecież kobieta zmienną jest;))
Usuńoj tak, zdecydowanie cieszy oko, nie tylko moje hehe
Pozdrawiam serdecznie
Wyszedł pięknie :-)
OdpowiedzUsuńJa swojego też przerobiłam :-)
Pozdrawiam
Wow! Pięknie wyszło :)
OdpowiedzUsuńNo no no, jaka zdolniacha z Ciebie :)
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie. Ja tez ostatnio walczyłam z Ludwikiem:) i też tyle leżakował zanim się za niego zabrałam:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję za Twój komentarz ;*
Thank you for your comment ;*