eko eko ;)
Witajcie! ;)
Pogoda niestety nie rozpieszcza, leje u nas jak z cebra ;/...
ale przynajmniej jest okazja, aby zasiąść do komputera, poodwiedzać Wasze blogi, stworzyć jakiegoś pościka, bo de facto krucho u mnie ostatnio z wolnym czasem...
__________________________________
A dziś.....
ale przynajmniej jest okazja, aby zasiąść do komputera, poodwiedzać Wasze blogi, stworzyć jakiegoś pościka, bo de facto krucho u mnie ostatnio z wolnym czasem...
__________________________________
A dziś.....
ciąg dalszy moich eko tworów ;)))
Zawsze podobały mi się wianki, takie naturalne, niczym nie owijane i gdy dostałam gałązki od razu wiedziałam do czego je wykorzystam :D
Początkowo wianek wyglądał tak:
Jednak doszłam do wniosku, że wygląda dość chaotycznie, tak więc ostatecznie związałam go sznurkiem jutowym i dodałam kilka piórek ;)
Wiem wiem nie jest idealny..., ale satysfakcja z jego stworzenia - przeogromna, w końcu to mój pierwszy wianuszek, który zrobiłam własnoręcznie..., także zawisł (bez żadnego ale) w saloniku ;))
Z reszty gałązek, jakie mi zostały obkleiłam sobie szklankę, uzyskując w ten sposób kolejny ( o rety! )
świecznik ;)
(przecież nie mogłam ich tak po prostu wyrzucić ;)))
Wyglądem troszkę przypominają paluszki haha (tak stwierdziła, tym razem, moja mama)
nie nie, to są autentyczne paluszki tfu patyczki :)))
...a wieczorem tworzy miły nastrój...
_______________________________
Mój Aniołek się regeneruje :)))
Przez ospę i tym samym przebywanie w domu wyszedł z wprawy z dalekodystansowych spacerków ;)))
Spokojnej nocy
marta
17 komentarze
Też ostatnio plotłam wianki i to dwa.Fajna rzecz takie wianki tylko czasami surowców brakuje.Twój wyszedł super. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję;)
UsuńŚwiecznik wygląda bombowo, jak pali się wygląda bombowo do kwadratu. Słodko śpi .... :)
OdpowiedzUsuńDzięki Kochana;)
UsuńTak... najsłodszy jest wtedy, kiedy śpi haha
Fajny wianek, szczególnie z akcentem z piórek, zdrówka dla Alanka, nie cierpię jak dzieci chorują. Ściskam!
OdpowiedzUsuńDzia Gosiu;)
UsuńOj ja tego nie cierpię! A od wczoraj walczymy z gorączką i kaszlem ;/ Jutrzejsza wizyta u pediatry na bank skończy się antybiotykiem ;/
jeszcze niedawno było oby do wiosny, a teraz zdecydowanie oby do LATA! ;)
Super wianuszek Ci wyszedł :)) Szybkiego powrotu dla formy dla dzieciątka życzę. Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńDziękujemy Aneczko;)
UsuńPozdrawiamy!
Śliczny wianek Ci wyszedł :)
OdpowiedzUsuńA co to za gałązki?
Niech pociecha szybko zdrowieje. W przyszłym tygodniu ma być ładna pogoda, więc dużo okazji do spacerów :)
Dziękuję;)
UsuńŻebym to ja wiedziała hmm wyglądają na gałązki wierzby płaczącej albo brzozy, dostałam je razem z innymi leśnymi skarbami i nawet nie zapytałam o nazwę...
Dziękujemy wraz z Alankiem;)
Oj tak eko i jeszcze raz eko! Ależ mamy satysfakcję jak nam się coś fajnego uda nie? Wianki uwielbiam w każdej postaci! A najbardziej te wiklinowe mogą być wszędzie ... Wisieć, stać, leżeć ... Hehe rzeczywiście podobnie wyszło do paluszków ale tym bardziej jest interesująco! Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńSatysfakcja ogromna i motywacja do dalszych działań również;))
UsuńUściski
Fajny wianek. :)
OdpowiedzUsuń;))
UsuńUwielbiam wianki a zwłaszcza takie naturalne.Świetny pomysł z tymi "paluszkami" na szklance,widziałam w jakiejś gazecie takie i już wtedy mi się spodobały :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Szalejesz Kochana, no wianek pierwsza klasa, uwielbiam takie naturalne dekoracje!!! i lampionik okrutnie mi się podoba...
OdpowiedzUsuńCiumaski dla Alanka;*
Ściskam;*
fajny efekt przy zgaszonym świetle :) Na eko nastawiona jestem też bardzo i chętnie zrobiłabym sobie taki świecznik, ale chyba bałabym się, że z takim materiałem coś tam... podpalę :D Już kiedyś roznieciło mi się małe ognisko na ławie (całe szczęście ze szklanym blatem ;), gdy zapaliłam własnoręcznie robioną świeczkę... :P Tata wtedy wszczął alarm, pamiętam... No zrobiło się troszkę GORĄCO :D :D
OdpowiedzUsuńDziękuję za Twój komentarz ;*
Thank you for your comment ;*